Forum Twilight!
^^Twilight Fans^^
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

jak Esme dostala Wyspe;p

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight! Strona Główna -> Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
poszepa
Star



Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Oława

PostWysłany: Pią 16:51, 06 Mar 2009    Temat postu: jak Esme dostala Wyspe;p

Rozdział I

Padało bez przerwy od czterech dni. Mój ogród zamieniał się w mały staw, a ten z kolei wyglądał bardziej na jezioro. Z westchnieniem skierowałam się w stronę domu. Gdybym mogła płakać, stan zniecierpliwienia z pewnością spowodowałby pojawienie się łez w moich oczach. Wiele bym dała za kilka dni pięknej pogody i łagodnego ciepła.

Wchodząc po schodkach, zostawiałam za sobą błotniste, mokre ślady. Zobaczyłam parę butów przed frontowymi drzwiami. Z początku wydawało mi się, że należą do Carlisle, ale pokrywające je warstwy świeżego błota czyniły niemal niemożliwym zidentyfikowanie właściciela. Miałam nadzieję, że reszta mojej przybranej rodziny wykazała się zdrowym rozsądkiem i zdjęła obuwie przed wejściem do domu.

Drzwi się zacięły, gdy próbowałam je otworzyć; odnotowałam sobie w pamięci, by później naoliwić zawiasy. Pochylając się na progiem i próbując zdjąć ubrudzone buty, usłyszałam wołanie Rosalie:

- Emse? – Nie czekając na potwierdzenie, kontynuowała: - Carlisle cię szukał. Jest w swoim gabinecie.

Zdjąwszy buty, weszłam do środka, zamykając za sobą drzwi. Wkroczyłam do salonu i zobaczyłam moją córkę i jej męża rozciągniętych na dywanie, oglądających serial „Kukla, Fran i Ollie” w nowym telewizorze Admiral, który Edward przyniósł do domu kilka dni temu.

- Gdzie są wszyscy?

Bez odrywania wzroku od telewizora Emmett odpowiedział:

- Edward pojechał do miasta, by kupić kilka nowych płyt, które właśnie wyszły oraz zdobyć więcej papierów rachunkowych. – Podniósł wzrok i poruszył nieznacznie brwiami. – A Alice i Jasper wyszli na spacer. – Mrugnął i ponownie skoncentrował swoją uwagę na telewizorze.

Ze śmiechem pokręciłam głową i zaczęłam wchodzić po schodach. Idąc do sypialni, zawołałam kilka słów przywitania w stronę gabinetu mojego męża. Zaczęłam ściągać ciuchy, rzucając je na podłogę.

- Mojej żonie nie spodoba się ten bałagan.

- Twoja żona musi zmagać się z trzydziestoletnim kurzem, a ponadto jest cała pokryta farbą…

Nawet z naszą nadprzyrodzoną szybkością i zwinnością remontowanie domu, który stał niezamieszkany przez wiele lat, stanowiło uciążliwe i nieco kłopotliwe zajęcie.
Niezależnie od tego, jak bardzo byłam ostrożna, zawsze kończyłam pracę pokryta brudem i różnymi emaliami.


Weszłam do łazienki i zobaczyłam, że kran jest całkowicie odkręcony, a pomieszczenie wypełnia gorąca para.

- Alice powiedziała, że niedługo wrócisz do domu i będziesz chciała się wykąpać.

Zanurzyłam się w wodzie i westchnęłam w zachwycie.

- Przypomnij mi, abym jej później podziękowała – szepnęłam, zamykając oczy, kiedy gorąca woda zetknęła się z moją lodowatą skórą.

Słyszałam, jak zbliża się do wanny i poczułam jego zimna rękę, odgarniającą włosy z mojego czoła.

- Tęskniłem za tobą – wyszeptał, zanim pochylił się, by mnie szybko pocałować. – Pomyślałem, że moglibyśmy gdzieś dzisiaj wyjść. Niewiele się z tobą widuję, odkąd mam nocne dyżury, a ty odnawiasz stary dom Collinsów.

Również za nim bardzo tęskniłam, więc z entuzjazmem czekałam na to, co zaplanował.

- Co masz dokładnie na myśli?

- W mieście grają „Stąd do wieczności”. Wiem, jak bardzo lubisz Sinatrę.

Uśmiechnęłam się z czułością.

- Daleko mu do ciebie, kochanie.

- Film zaczyna się o siódmej. Zdążysz się do tego czasu przygotować?

Kiwnęłam głową i zanurzyłam się cała w wodzie, aby umyć włosy. Gdy wróciłam do poprzedniej pozycji, zorientowałam się, że opuścił łazienkę.

- Miałam nadzieję, że umyjesz mi plecy!

Usłyszałam, jak się śmieje. Wydawało mi się, że schodził po schodach.

- Dam znać Rosalie i Emmetowi, że wychodzimy. Ach tak, prawie bym zapomniał… Alice zostawiła coś dla ciebie w torbie na łóżku. Powiedziała, że będzie ci to potrzebne.

Umyta, ubrana i z wysuszonymi włosami ruszyłam w kierunku drzwi sypialni, aby dołączyć do Carlisle na dole. Wychodząc z pokoju, zauważyłam małą, papierową torbę, leżącą na pościeli i przypomniałam sobie, co powiedział mi wcześniej mój mąż. Z ciekowością otworzyłam paczkę i znalazłam w niej czarny kostium kąpielowy. Wiedziałam, że nigdy nie należy zakładać się o cokolwiek z Alice, ale w żaden sposób nie mogłam zrozumieć, dlaczego będę potrzebować akurat tej części garderoby.

Rozdział II

Nadal padał deszcz; marszcząc brwi, zastanawiałam się, czy powinnam już zacząć budowę Arki. Ciężkie krople wody spływały strumieniami z nieba niczym wodospad, rozlewający się na chodniku na zewnątrz. Carlisle rozważnie wziął z domu parasolkę; teraz zatrzymał się przy drzwiach, czekając na mnie. Nacisnął klamkę wolną ręką; minąwszy go, wyszłam z budynku, stawiając czoła nawałnicy.

Gdy tylko znalazłam się na zewnątrz, Carlisle puścił drzwi i owinął moją talię swoim ramieniem, chroniąc mnie przed deszczem. Oparłam głowę o jego klatkę piersiową; szliśmy wzdłuż chodnika, próbując uniknąć dużych kałuż i strumieni wody, rozpryskiwanych przez mijające nas samochody.

- Nie wierzę, że zabili Sinatrę, Borgnine’a i Clifta! – zaśmiał się. – Rosalie mi nie powiedziała, że to taki… przygnębiający film - przerwał, bez wątpienia czekając na moją odpowiedź. Kiedy nadal nic nie mówiłam, wzmocnił swój uścisk i poczułam jego wargi na czubku mojej głowy. – Chociaż ta scena na plaży była świetna, prawda?

- Hm – odpowiedziałam bez entuzjazmu. Czułam, że mnie obserwuje, ale nie podniosłam wzroku, skupiając uwagę na naszych stopach poruszających się po mokrym chodniku.

Nagle zesztywniał i zatrzymał się niespodziewanie, przez co lekko się potknęłam. Chociaż prawdopodobnie bym nie upadła, złapał mnie zwinnie i wyprostował, trzymając ręce na moich ramionach przez krótką chwilę. Sapnęłam i popatrzyłam się na niego zaskoczona. Utkwił we mnie uważny wzrok, a następnie rozejrzał się szybko wokoło. Nie zwracając uwagi na przechodniów, złapał mnie delikatnie za ramię i pociągnął w stronę zadaszenia osłaniającego okno wystawowe sklepu, który przylegał do chodnika, z dala od świateł ulicznych i gapiów. Obserwowałam, jak składa parasolkę, lekko nią potrząsa, a następnie opiera ją o ceglaną ścianę. Jego ręce, teraz wolne, znalazły się na moich biodrach i przyciągnęły mnie do niego.

- Esme, byłaś strasznie cicha dzisiaj wieczorem. – Usłyszałam niepokój w jego głosie i zrobiło mi się wstyd, że mój parszywy nastrój zrujnował naszą randkę. Tak wiele czasu minęło, odkąd mieliśmy okazję razem gdzieś wyjść. – Proszę, powiedz mi, co się stało? Co cię dręczy?

Wyjęłam ręce z kieszeni i położyłam je na ramionach mojego męża, strzepując z płaszcza kropelki deszczu. Próbując zyskać na czasie, chwyciłam jego szalik i odpowiednio go układając, włożyłam końce bawełnianego materiału pod ciepłe okrycie Carlisle’a.

- To głupie – odparłam z nerwowym śmiechem, nie znajdując w sobie odwagi, by na niego spojrzeć.

Przyciągnął mnie do siebie bliżej i zaczął delikatnie głaskać po plecach.

- To nie jest głupie, jeżeli w jakiś sposób cię martwi. Proszę, powiedz mi.

Westchnęłam i podniosłam oczy. Mimo powagi sytuacji nie mogłam powstrzymać uśmiechu, patrząc na jego piękną twarz.

- Nienawidzę tej pogody – wyszeptałam żałośnie. – Mam już dosyć tego deszczu. Parasolek i kałuż i błota – przerwałam, biorąc głęboki, ale zupełnie niepotrzebny oddech; próbowałam dobrać odpowiednie słowa. – Chcę stąd wyjechać. Chcę… Chcę pójść na plażę. Chcę leżeć na piasku i poczuć fale rozbijające się o moje ciało. Chcę słońca.

Szarpnęłam lekko za szalik, przybliżając jego twarz do mojej.

- Chcę być tam, gdzie jest ciepło i jasno, nie mokro i szaro. - Przerwałam, cicho łkając i opuszczając głowę, by oprzeć ją na klatce piersiowej Carlisle’a. Otoczyłam go ramionami i wtuliłam się w jego ciepłe ciało. – Wiem, że nie możemy. Że to po prostu niemożliwe. Ale nie mogę przestać chcieć.

- Spójrz na mnie, Esme - powiedział.

Bałam się, że go zmartwiłam. Zawstydzona swoim wybuchem nie posłuchałam go, więc poprosił ponownie. Niechętnie podniosłam głowę.

Pochylił się, by mnie pocałować, delikatnie pieszcząc moje usta swoimi. Stanęłam na palcach, by być bliżej niego, ale po krótkiej chwili odsunął się ode mnie i oparł swoje czoło o moje. Jego długie, jasne włosy łaskotały mnie w policzki.

- Czy będziesz szczęśliwa, jeżeli pojedziemy w jakieś ciepłe i słoneczne miejsce?

Chociaż usłyszałam pytanie, byłam zbyt zdekoncentrowana jego oczami, by odpowiedzieć. Spojrzenie Carlisle’a było tak czułe, że każdą część mojego ciała wypełniło obezwładniające ciepło. Był dla mnie słońcem; nagle wcześniejsze żale wydawały się bardzo nierozsądne i głupie.

- Esme, czy byłabyś szczęśliwa, gdybyśmy mogli pójść na plażę?

Zamrugałam. Nie potrzebowałam plaży, ale nie potrafiłam zaprzeczyć, że byłabym całkowicie i krańcowo podekscytowana, mogąc uciec od wiecznie padającego deszczu.

- Tak – odpowiedziałam. – Tak, to by mnie uszczęśliwiło.

Wtedy się uśmiechnął i dostrzegłam psotne migotanie w jego oczach.

- Więc zamierzam sprawić, że będziesz szalała z radości.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Black Angel
Star



Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tam gdzie dużo wampirów i nie sięga twój wzrok... xD

PostWysłany: Nie 17:35, 08 Mar 2009    Temat postu:

czytałam to już wcześniej Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
poszepa
Star



Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Oława

PostWysłany: Śro 21:12, 11 Mar 2009    Temat postu:

Wiem wiem xd
Pomyslalam ze fajnie by bylo to tu zamiescic:D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Black Angel
Star



Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tam gdzie dużo wampirów i nie sięga twój wzrok... xD

PostWysłany: Śro 21:14, 11 Mar 2009    Temat postu:

i miałaś racje Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
poszepa
Star



Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Oława

PostWysłany: Śro 21:23, 11 Mar 2009    Temat postu:

na jakims chomiku byly tez takie rozdzialy gdzie Niby Bells zabija Jake'a a pozniej jada do Petera wogole jakies do Bani XD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Black Angel
Star



Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tam gdzie dużo wampirów i nie sięga twój wzrok... xD

PostWysłany: Śro 21:31, 11 Mar 2009    Temat postu:

ja mam kilka rozdziałów pt."Jego głos"... po tym jak Charlie zginął w wypadku samochodowym i Bella żeby go uratować, mówi Edwardowi że zrobi wszystko... uratował go ale Charlie nie pamięta Belli.... i teraz Edward się zmienił... więzi Belle w domu itd.... wstawiłabym ale to można nazwać dla +18 Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
poszepa
Star



Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Oława

PostWysłany: Śro 21:32, 11 Mar 2009    Temat postu:

Ale zawsze orginal jest the best ;p

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Black Angel
Star



Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tam gdzie dużo wampirów i nie sięga twój wzrok... xD

PostWysłany: Śro 21:34, 11 Mar 2009    Temat postu:

no jasne że tak Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
poszepa
Star



Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Oława

PostWysłany: Pon 13:56, 16 Mar 2009    Temat postu:

wogole jakm czytam o takie pt "jego glos" to autora chcialoby sie zzabic Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Black Angel
Star



Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tam gdzie dużo wampirów i nie sięga twój wzrok... xD

PostWysłany: Pon 16:02, 16 Mar 2009    Temat postu:

a mi się taki Edward też się podoba... taki mroczny i zły xD Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
steward
Bywalec



Dołączył: 02 Mar 2009
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łańcut

PostWysłany: Pią 15:49, 20 Mar 2009    Temat postu:

lubię złe istoty^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Twilight! Strona Główna -> Opowiadania Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin